ostatnio zastanawiam się nad rozwojem cywilizacji. co jest podstawowym motywem powodującym to że cywilizacje rodzą się, rozwijają i giną?? oczywiście najważniejsze są zasoby, czy to naturalne czy ludzkie, ale bardziej zastanawia mnie wpływ idei, szczególnie w przypadku cywilizacji, które nie tyle wymarły, co przekształciły się w inne. przecież dla przykładu cywlizacja południowoeuropejska (klasyczna, grecko-rzymska) swoje apogeum osiągnęła w ostatnich wiekach przed naszą erą (czasy Archimedesa, Eratostenesa, Hipparcha czy Euklidesa). wówczas centrum kultury przesunęło się z samej Grecji w kierunku krajów hellenistycznych - Egiptu, Azji Mniejszej, czy nawet Persji. na zachodzie cywlizacji dawną kulturę etruską zastępował wówczas Rzym, który mógł się stać nowym centrum, jednakże nie do końca wypełnił swoje możliwości. cywilizacja klasyczna od mniej więcej II wieku n.e. zaczęła upadać... warto wspomnieć iż jeszcze w II wieku p.n.e. wszystko wskazywało na to że rozwój cywilizacji zamiast zwolnić przyspieszy, przykładem jest niezwykły mechanizm z Antikitiry - pierwszy tak skomplikowany astronomiczny komputer analogowy wykorzystujący koła zębate. tak skomplikowane urządzenia w Europie zaczęto tworzyć dopiero mniej więcej 1700 lat póżniej... co by było gdyby inżynierowie/wynalazcy zamiast poprzestać jedynie na stworzeniu tego urządzenia poszli dalej....
czego im zabrakło??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz